Sol Oriens

Nie jesteś zalogowany na forum.

Ogłoszenie

POGODA
DZIECIĘ KSIĘŻYCA
Dwunogi znikły z gęstych lasów, co tylko potwierdza przyjście coraz cieplejszych dni. Choć pogoda wciąż lubi się zmieniać z nienacka, to jednak znikły wszelkie ślady po zimie, pozostawiając za sobą błoto i wezbrane potoki. Śnieżne czapy w górach kurczą się powoli, odsłaniając wyżej położone przełęcze i kotliny. Płowa zwierzyna powoli wychodzi z puszczy, by skorzystać ze świeżych traw.
Ciemności, Ciemności, Ciemności...
Mrok skrywający się wśród blasku albo dogorywa, albo jest silniejszy niż ktokolwiek mógłby przypuszczać. Kształty snujące się pod jego osłoną od zawsze igrają ze zmysłami śmiertelników niczym niczym zastęp mimów na twoich usługach. Czekają na jedno twoje skinienie...

#1 2016-10-23 15:43:20

Mistrz Gry
.
Dołączył: 2016-10-13
Liczba postów: 62
AndroidChrome 50.0.2661.89

Wilcza Góra

Najwyżej położony punkt w promieniu wielu kilometrów. Kamieniste wzgórze gęsto porośnięte jest świerkami i sosną, które zapewniają doskonałą kryjówkę i osłonę przed wiatrem. Jego nagi, skalisty szczyt szybko jednak wyłania się ponad linię lasu niczym samotny ząb w paszczy starego niedźwiedzia. Pośród ostrych krawędzi głazów znaleźć można wiele półek, ścieżek i podestów, a największy z nich tworzy naturalny taras przed wejściem do jaskini. Grota jest obszerna, podzielona na kilka pomieszczeń i pięter, przez co wypełnia niemal całą górę. Nie można jednak nazwać jej przytulną, gdyż wszędzie przeważają całkowicie łyse ściany i fragmenty zimnej ziemi. Luźne kamienie i większe skały walają się w różnych kątach, tylko niektóre porośnięte są mchem, głównie przy wejściu. Głębiej natomiast znaleźć można jakiś grzyb, pył i robactwo typu krocionogów. Na najniższych piętrach jaskini robi się trochę duszno, szczególnie jeśli średniej wielkości zwierząt jest więcej. Przez długi czas miejsce to było zamieszkane przez wilki z Darahati i wciąż można tu znaleźć ślady ich obecności.

Offline

#2 2017-01-22 13:01:38

Sheothar
Zwykły Wilk
Skąd: grota w lesie
Dołączył: 2016-10-10
Liczba postów: 56
PŁEĆ: samiec
WIEK: 3 lata
ŹRÓDŁO AVATARA: pixabay.com
MULTI: Kania
WWW
AndroidChrome 50.0.2661.89

Odp: Wilcza Góra

Szedł dłuższy czas przez las. Niesiony kij sprawiał trochę kłopotów po drodze, zahaczał o pnie drzew i krzaki, a jego giętkie końce lubiły się plątać. Był zdecydowanie niewygodny, ale przynajmniej nie ważył zbyt wiele. Wkrótce też gęstwina świerków przerzedziła się i oczom wilka ukazało się strome wzgórze zwieńczone skałą. Obejrzał się w poszukiwaniu sylwetki Ciemnofutrej, po czym ruszył dalej. Śnieg skrzypiał pod łapami, kiedy Sheoth krążył chwilę w poszukiwaniu właściwej ścieżki.
Jak dawno go tutaj nie było… Właściwie sam nie był pewien, czemu nie zaglądał w te okolice. Sądził, że nie lubi Wilczej Góry, że źle mu się kojarzy, ale jednak nie. Teraz nie czuł żadnego niesmaku w przebywaniu tutaj. Nie można też powiedzieć, że jakoś bardzo się cieszył, po prostu… po prostu nagle okazała się znów użyteczna. Ostatecznie to tylko jaskinia.
Wspiął się wąską ścieżką mniej więcej do połowy skalistego szczytu. Gruba warstwa białego puchu zalegała wszędzie, więc przynajmniej nie było ślisko. Musiał jedynie uważać, by nie zawadzić kijem o ścianę. Stanąwszy na obszernym tarasie, rozejrzał się wokoło. Rozpościerał się stąd przepiękny widok na okolicę - morze przyprószonych śniegiem wierzchołków drzew, a nad nimi biel zimowych chmur.
Odwrócił się i wszedł do jaskini, trzymając patyk przy ciele, by się nie zablokował w przejściu. Rozejrzał się po grocie, a potem zszedł jednym z tuneli w dół. Raz czy dwa łapa powinęła mu się na posypanej pyłem skale, ale ostatecznie znalazł się w niewielkiej sali. Powęszył chwilę, po czym położył kij pod na ziemi. Podszedł pod ścianę i zaczął grzebać, aż powstał podłużny dołek. Wrzucił do niego kij i zagrzebał starannie. Przetoczył tam też nosem też parę luźnych kamyków, by mniej było widać.


STAN POSTACI: Generalnie rozczochrany, ale przy jego dłuższym miejscami futrze nie rzuca się to tak bardzo w oczy. Skrywa ono całkiem sporo sińców i stłuczeń, a jedno z żeber samca jest definitywnie pęknięte. [40] Od czasu do czasu drży mu jakiś mięsień, głównie w kończynach, ale nie jest to szczególnie zawadzające. Da się wyczuć intensywny zapach Selti, a także lasów i traw. Chustka pociemniała, dawno nie widziała porządnej wody. Kryształ na rzemyku nie posiada ani jednej rysy.
***
"Świat wokół ciebie się zmienia,
przez ciebie płynie niepokój...
Płyną chmury po niebie
pod białą flagą obłoków..."

Offline

#3 2017-01-23 11:14:40

Mistrz Gry
.
Dołączył: 2016-10-13
Liczba postów: 62
Windows 8.1Opera 42.0.2393.137

Odp: Wilcza Góra

Jasne niebo na moment zdawało się pociemnieć. Zerwał się lodowaty wiatr, który dość nienaturalnie okrążył wilczą górę, co idealnie wizualizował zmieciony śnieg.
Niewątpliwie coś wisiało w powietrzu, tylko co?
W pewnym momencie szum słabnącego wiatru zagłuszyła seria dźwięków. Krucze skrzeki odbijały się echem, coraz to głośniej i wyraźniej, a czarne, ptasie sylwetki lądowały na skalnych półkach, nie zaprzestając swojej serenady.
Ptasia chmara, coraz to bardziej liczna, lądowała na wilczej górze, sprawiając że z daleka wzniesienie zdawało się być czarnym punktem.

Offline

#4 2017-01-26 13:31:03

Ciemnofutra
Zwykły Wilk
Dołączył: 2017-01-03
Liczba postów: 39
PŁEĆ: samica
WIEK: 2 lata
CIĄŻA: tak
ŹRÓDŁO AVATARA: devianart: SheltieWolf
MacintoshSafari 602.1

Odp: Wilcza Góra

Czarne Futro podążała za Ciemnym Przywódcą. Było jej wszystko jedno, dokąd idą. To był przywódca, więc to on decydował. Zatrzymała się u wyjścia jaskini i zaglądnęła do środka niepewnie. Wcale jej się tam nie podobało. Pisnęła cicho, ale nic poza tym. Wszystko się jednak zmieniło, gdy zawiał wiatr, a w powietrzu zaroiło się od króków. Z niewiadomych przyczyn wywołało to u wilczycy przerażenie. Z podkulonym ogonem rzuciła się do jaskini i drżąc, przywarła do boku Ciemnego Przywódcy.


STAN POSTACI: Wygląda jak okaz zdrowia. Jej brzuch robi się coraz większy, wskazując na miejsce pobytu nienarodzonych szczeniąt.

Offline

#5 2017-01-27 18:24:21

Sheothar
Zwykły Wilk
Skąd: grota w lesie
Dołączył: 2016-10-10
Liczba postów: 56
PŁEĆ: samiec
WIEK: 3 lata
ŹRÓDŁO AVATARA: pixabay.com
MULTI: Kania
WWW
AndroidChrome 50.0.2661.89

Odp: Wilcza Góra

Zrobił parę kroków w tył, by ocenić efekt całościowy. Przechylił łeb w jedną i w drugą stronę; nie wyglądało to wcale źle. Wtem jedno z uszu wilka drgnęło i namierzyło wylot korytarza. Nie zwrócił na to większej uwagi, kruki były dość pospolite w północnych lasach.
Obszedł salę dookoła, upewniając się, że nic większego od łasicy nie zaglądało do jaskini. W pewnym miejscu wyczuł ślady lisa, ale dość stare. W końcu harmider na zewnątrz zaczął go zastanawiać. Skąd ich tyle? Znalazły padlinę? A Ciemnofutrej wciąż nie było widać…
Położył uszy po sobie i szybko ruszył do tunelu, nie zaszedł jednak daleko, wpadając na rzeczoną wilczycę. Burknął odruchowo, kiedy ta nieświadomie podrażniła jego ranę na skrzydle. Postawiwszy uszy, zlustrował ją wzrokiem, ale nie odsunął się. Zamiast tego spojrzał w kierunku wyjścia. Co ją wystraszyło? Sheo pisnął cicho, przyjaźnie penetrując nosem gęstą sierść na karku wadery. Chciał ją uspokoić, ale sam wyraźnie nie bagatelizował zjawiska. Kruki zwykle wieściły może nie od razu kłopoty, ale na pewno coś nieprzeciętnego.
Poprawił ułożenie skrzydła i uśmiechnąwszy się nikle do Ciemnofutrej, skierował swe kroki ku wyjściu. Z każdym krokiem krakanie stawało się wyraźniejsze. Nawiasem mówiąc, droga w górę była o wiele prostsza, toteż wilk szybko stanął przed jasnym wylotem na taras.
Zastrzygł uszami i wyszedł, a cienka warstewka zawianego śniegu zachrzęściła mu pod łapami. Kruki. Były dosłownie wszędzie, ale nigdzie nie wyczuwał niczego, co mogłoby je zwabić. To nie było normalne…
I wtedy, tknięty tą myślą, basior nastroszył się. Znał tylko jedną osobę, która potrafiła zrobić takie przedstawienie.
- Shadow - stwierdził na tyle głośno, by każde ptaszysko mogło go usłyszeć, gdyby zamknęło dziób.
W jego głosie, a także całej postawie, dało się wyczuć swego rodzaju niechęć. Cyniczne, złe nastawienie.
Czekał.


STAN POSTACI: Generalnie rozczochrany, ale przy jego dłuższym miejscami futrze nie rzuca się to tak bardzo w oczy. Skrywa ono całkiem sporo sińców i stłuczeń, a jedno z żeber samca jest definitywnie pęknięte. [40] Od czasu do czasu drży mu jakiś mięsień, głównie w kończynach, ale nie jest to szczególnie zawadzające. Da się wyczuć intensywny zapach Selti, a także lasów i traw. Chustka pociemniała, dawno nie widziała porządnej wody. Kryształ na rzemyku nie posiada ani jednej rysy.
***
"Świat wokół ciebie się zmienia,
przez ciebie płynie niepokój...
Płyną chmury po niebie
pod białą flagą obłoków..."

Offline

#6 2017-01-29 00:48:47

Mistrz Gry
.
Dołączył: 2016-10-13
Liczba postów: 62
Windows 8.1Opera 42.0.2393.517

Odp: Wilcza Góra

Skrzek kruków ucichł jak za sprawą zaklęcia, czarne ślepia ptaszysk spoczęły na postaci Rathiego. Wtem grupka pierzastych poderwała się ku niebu, zaraz to nurkując rozpędzone w kierunku podłoża. 
Tak pierwszy ptak wbił się w podłoże, zaraz to kolejny wbił się w swojego poprzednika i każdy następy kończył jak i jego poprzednik. Czarna masa zbudowana z ptaków zaczęła z początku tracić kształt, by zaraz to ułożyć zupełnie inny. Masa utworzyła sylwetkę kruczoczarnego, skrzydlatego basiora, który spoglądał swoimi heterochromicznymi ślepiami na Sheoratha. Jedno złociste, zaś drugie szkarłatne wpatrywały się w młodego basiora.
- Witaj Sheorath, dawno żeśmy się nie widzieli.

Offline

#7 2017-01-29 15:41:11

Ciemnofutra
Zwykły Wilk
Dołączył: 2017-01-03
Liczba postów: 39
PŁEĆ: samica
WIEK: 2 lata
CIĄŻA: tak
ŹRÓDŁO AVATARA: devianart: SheltieWolf
MacintoshSafari 602.1

Odp: Wilcza Góra

Czarne Futro odrobinę się rozluźniła. Nie trwało to jednak długo, bo już po chwili znowu zaczęły się dziać Dziwne Zdarzenia. Wilczyca pisnęła, podkuliła ogon i cofnęła się wgłąb jaskini, ale była na tyle blisko wyjścia, by Ciemny Przywódca wciąż ją widział, i by ona widziała jego. Bała się. Bardzo się bała, ale jeśli on będzie potrzebował pomocy, ona go wesprze.


STAN POSTACI: Wygląda jak okaz zdrowia. Jej brzuch robi się coraz większy, wskazując na miejsce pobytu nienarodzonych szczeniąt.

Offline

#8 2017-01-29 19:08:49

Sheothar
Zwykły Wilk
Skąd: grota w lesie
Dołączył: 2016-10-10
Liczba postów: 56
PŁEĆ: samiec
WIEK: 3 lata
ŹRÓDŁO AVATARA: pixabay.com
MULTI: Kania
WWW
Windows 8.1Firefox 51.0

Odp: Wilcza Góra

Stał i patrzył niewzruszony, kiedy czarne ptaszyska jedno po drugim zaczęły lądować na ziemi. Wzrok błękitnych ślepi był chłodny, ale nie obojętny, o nie. Sheoth ciekaw był, co też Kruk będzie miał do powiedzenia, choć pewnie to co zwykle. Zbędzie go jakąś mętną gadaniną o ważnych sprawach i rzeczach, które koniecznie trzeba było uczynić. Zawsze tak robił. Kiedy pierzasta masa przemieniła się w basiora, Rath uniósł nieco łeb, by spojrzeć mu prosto w dwubarwne ślepia. Chciał coś z nich wyczytać, znaleźć odpowiedź albo też potwierdzenie domysłu, jednak nie znalazł. Shadow pozostawał tak samo nierozgryzalny jak i wcześniej.
Słysząc jego powitanie, prychnął cicho, a wyraz cynizmu wpłynął na jego pysk. Nie chodziło o przekręcenie jego imienia, wielu tak robiło i zdążył przywyknąć, ale... Dawno się nie widzieli? Czy naprawdę nie miał nic lepszego do powiedzenia?
- Widywalibyśmy się częściej, gdybyś nie znikał, jak ci się podoba - odparł i lekko przechylił łeb, by omieść wilka krytycznym spojrzeniem. - Po co tu przyszedłeś? Bo nie sądzę, że zamierzasz zostać.
Pisk Ciemnofutrej odwrócił w tył jedno z uszu Sheothara, jednak ten nie zrobił niczego więcej, domyślając się powodu. Po chwili też puszysty radar wrócił na właściwe położenie.


STAN POSTACI: Generalnie rozczochrany, ale przy jego dłuższym miejscami futrze nie rzuca się to tak bardzo w oczy. Skrywa ono całkiem sporo sińców i stłuczeń, a jedno z żeber samca jest definitywnie pęknięte. [40] Od czasu do czasu drży mu jakiś mięsień, głównie w kończynach, ale nie jest to szczególnie zawadzające. Da się wyczuć intensywny zapach Selti, a także lasów i traw. Chustka pociemniała, dawno nie widziała porządnej wody. Kryształ na rzemyku nie posiada ani jednej rysy.
***
"Świat wokół ciebie się zmienia,
przez ciebie płynie niepokój...
Płyną chmury po niebie
pod białą flagą obłoków..."

Offline

#9 2017-01-29 22:51:48

Mistrz Gry
.
Dołączył: 2016-10-13
Liczba postów: 62
Windows 8.1Opera 42.0.2393.517

Odp: Wilcza Góra

Shadow doskonale zdawał sobie sprawę z obecności ciemnej wadery, a jednak zdawałoby się, że całkowicie ją zignorował, przynajmniej na razie. Nie mniej jednak nieco ciekawiła go nowa osóbka.
-Wyczuwam żal w twoim głosie, Rathi.. - zaczął, przymykając dwubarwne ślepia. Stoicki spokój ani na moment nie opuszczał jego barwy głosu - Widzisz.. i tu nie masz racji..Nie widywalibyśmy się nawet, gdybym zrezygnował z ciężaru, jaki postanowiłem wtedy podźwignąć.. To musiało się tak skończyć..
Powolnym krokiem zbliżył się do siostrzeńca.
- Nic nie dzieje się przypadkiem, każda decyzja niesie za sobą szereg konsekwencji..
Słysząc jego kolejne słowa, skierował wzrok ku niebu.
- Zamierzałbym, gdybym mógł. A jednak świat śmiertelny i duchowy, mimo tego że się przenikają, nie są jednością.. - wyznał, jednoznacznie dając kruczoczarnemu do zrozumienia, że mimo namacalnej sylwetki, Shadow przestał być śmiertelnikiem.
-A po co.. cóż, by w końcu wyjaśnić wszystko ze swym siostrzeńcem..

Offline

#10 2017-01-30 18:03:08

Sheothar
Zwykły Wilk
Skąd: grota w lesie
Dołączył: 2016-10-10
Liczba postów: 56
PŁEĆ: samiec
WIEK: 3 lata
ŹRÓDŁO AVATARA: pixabay.com
MULTI: Kania
WWW
Windows 8.1Firefox 51.0

Odp: Wilcza Góra

Zmarszczył nos, słysząc dość oczywiste stwierdzenie, aczkolwiek nie do końca precyzyjne.
- Hm, raczej upomnienie - sprostował.
Choć Sheoth był zdecydowanie tą gorzej nastawioną stroną w rozmowie, to również pozostawał opanowany. Ba, przecież nie mógł być gorszy od Shadowa! Jeszcze by tego brakowało, żeby tamten miał się czym chełpić. Westchnął i nieznacznie pokręcił głową, słuchając jego tak zwanych wyjaśnień, które właściwie nie tłumaczyły niczego. Ile razy już to słyszał? Zdecydowanie zbyt wiele.
- Zawsze tak mówisz. To musiało tak byyć, tak było trzeba, to wielki ciężar, ale ktooś go musi dźwigać... A wszystko sprowadzało się do tego, że zostawiałeś swoje stado, tym samym robiąc zeń burdel - skwitował, patrząc stryjowi prosto w ślepia.
Oderwał od nich wzrok i skierował go na swe łapy, nie w geście skruchy bynajmniej, ale dlatego, że zaniósł się bezdźwięcznym śmiechem.
- To akurat nic nowego. Wiesz, przez trzy lata zdążyłem zauważyć. - Spoważniał błyskawicznie i zmierzył go wzrokiem. Świat śmiertelny i duchowy? A więc to prawda... Wychodzi na to, że znowu nas zostawiłeś - chciał powiedzieć, aczkolwiek uznał, że jego wzrok jest dostatecznie wymowny. Usiadł, owijając ogonem zebrane blisko siebie łapy. - No dobrze, więc zamieniam się w słuch.
Dlaczego nie zapytał sam, nie poruszył żadnego tematu? Ot z bardzo prostej przyczyny - ciekaw był, co Shadow uzna za warte wyjaśnienia.


STAN POSTACI: Generalnie rozczochrany, ale przy jego dłuższym miejscami futrze nie rzuca się to tak bardzo w oczy. Skrywa ono całkiem sporo sińców i stłuczeń, a jedno z żeber samca jest definitywnie pęknięte. [40] Od czasu do czasu drży mu jakiś mięsień, głównie w kończynach, ale nie jest to szczególnie zawadzające. Da się wyczuć intensywny zapach Selti, a także lasów i traw. Chustka pociemniała, dawno nie widziała porządnej wody. Kryształ na rzemyku nie posiada ani jednej rysy.
***
"Świat wokół ciebie się zmienia,
przez ciebie płynie niepokój...
Płyną chmury po niebie
pod białą flagą obłoków..."

Offline

#11 2017-01-31 21:09:41

Mistrz Gry
.
Dołączył: 2016-10-13
Liczba postów: 62
Windows 8.1Opera 42.0.2393.517

Odp: Wilcza Góra

-Rathi, nie zachowuj się niczym rozkapryszone szczenie - mruknął dość oschle, przymykając ślepia. Wiedział, że siostrzeniec ma do niego żal, chociaż nie do końca rozumiał dlaczego. Przecież.. to on wybrał, to on go zdradził, to on się odwrócił. Czy taki ktoś ma prawo robić mu jakiekolwiek wyrzuty?
Milczał dłuższą chwilę, jak gdyby chciał zebrać słowa w jedną spójną całość.
- Grymasisz i prychasz na rzeczy o których nie masz zielonego pojęcia. - tu prychnął cicho - Moje stado.. sądzisz, że kiedykolwiek chciałem zostać alfą w ten sposób? Co wiesz ty, który mnie oceniasz. Urodziłem się podczas wojny, byłem pozbawiony dzieciństwa, a myślą przednią było "zabij, lub zostań zabity", widziałem jak ginęli najbliżsi mojemu sercu. Wiesz jak to jest  stać nad osobą którą kochasz i widzieć jak umiera? i ta świadomość, że nic nie możesz zrobić. Obrazy które nękają Cię ilekroć zamkniesz oczy, jak niekończący się film..Tysiące rozdzieranych istnień w imię ..czego? To że zostałem alfą zostało mi narzucone z góry, nie chciałem rządzić w ten sposób.. to ja miałem ciągnąć to paskudztwo w imię pamięci przodków.. w imię tego, by ich ofiara nie poszła na marne.. - przysiadł, cicho wzdychając - Ale nie przyszedłem rozwodzić się nad moją przeszłością..
Milczał dłuższą chwilę, wiatr delikatnie muskał ich sierść, mierzwiąc ją nieznacznie.
-Przewidziałem wydarzenia przed twoimi narodzinami, nawet to, że twoja matka przyleci, błagać mnie o pomoc.. I wiesz co? miałem ochotę z niej szydzić, chociaż było to zbędne, bo doskonale o tym wiedziała. Nawet rozważałem odmówienie jej pomocy, za często okazywałem jej dobroć serca, czego nigdy nie doceniała. Ale wtedy.. - jego mętny wzrok skierował się ku niebu - moje oczy ujrzały małe, czarne szczenie, które tak szaleńczo przypominało mnie, lepszego mnie. Ujrzałem potencjał w tej jakże drobnej istotce. Zapragnąłem Cię wychować i oddać ci władzę nad stadem, czyniąc tym samym nowy początek pozbawiony jadu.. Wiedziałem, że twoja nierozważna matka jest zbyt głupia by zauważyć i kształtować twój potencjał, a jednak.. ty wybrałeś ich.. - wypuścił nosem powietrze, które pod wpływem temperatury zabarwiło sie na biało - Poczułem się zdradzony, ale co się dziwić, byłeś dzieckiem wychowywanym w niejakiej sielance.. nie rozumiałeś.. Wiedziałem, że prędzej czy później sam zauważysz, jak bardzo odstajesz od nich..Ale mijały miesiące, ty zniknąłeś, a gdy wróciłeś, wciąż tkwiłeś wraz z Mahoman..Mimo tego, że Ava przekazała władzę dla twojej przygłupiej siostry, ty wciąż tkwiłeś po ich stronie.. - prychnął, kręcąc łbem - nie rozumiałem tego, Rathi.. -Ponownie umilkł zamykając ślepia - A jednak poprzez zdradę jaką dopuścili się przodkowie Mahoman, byłeś moim wrogiem.. do czego nigdy nie chciałem dopuścić.  Byłeś dla mnie jak syn, przeciwko któremu nie mógłbym walczyć, nawet w imię przodków. To wtedy oddałem z ciężkim sercem władzę dla Razera. Cierpiałem, gdyż moje nadzieje, że kiedyś posadzę Cię na tronie Darahati ostatecznie prysnęły. Niedługo potem mimo młodego wieku wyzionąłem ducha w sposób jaki był mi przeznaczony, czyli samotnie.. - Powoli wstał, podchodząc do skraju góry - Nie szukam skruchy, nie chcę byś mnie żałował.. Chce tylko wiedzieć skąd w tobie ta niechęć do mnie, skoro to ty tak naprawdę odwróciłeś się ode mnie, nigdy nie wracając. Temu też dziwi mnie żal z powodu moich zniknięć..

Offline

#12 2017-02-01 20:28:54

Sheothar
Zwykły Wilk
Skąd: grota w lesie
Dołączył: 2016-10-10
Liczba postów: 56
PŁEĆ: samiec
WIEK: 3 lata
ŹRÓDŁO AVATARA: pixabay.com
MULTI: Kania
WWW
Windows 8.1Firefox 51.0

Odp: Wilcza Góra

Zmarszczył nos z niesmakiem, słysząc jego upomnienie. Szczenię, też coś. Czy tak trudno było spojrzeć prawdzie w oczy? Dlaczego szczerość i szczeniactwo muszą chodzić w parze? Przecież Shadow wcale nie był taki stary, powinien umieć je rozróżniać. A mimo to, choć bardzo go korciło, nie odezwał się. Powiedział, że będzie słuchać, więc siedział cierpliwie w milczeniu, ograniczając swe komentarze do własnej głowy. Póki co.
Jego zdaniem Kruk wpadł już na samym początku. Owszem, Sheo mógł nie wiedzieć tego czy owego, ale kto był za to odpowiedzialny? Kto robił ze swego życia mistyczną tajemnicę? No, ale zaraz czarny ledwo powstrzymał się przed nastawieniem uszu. Faktycznie wyglądało na to, że usłyszy wreszcie całokształt sprawy. Wojna nie była żadnym zaskoczeniem, dziwiło go natomiast coś zupełnie innego. To prawda, zapewne wychowanie i otoczenie robiły swoje, ale...
Wzmianka o wydarzeniach tuż sprzed jego narodzin i tuż po nie była nowością, już kiedyś trochę o tym słyszał. Tak szaleńczo go przypominał... Czy to była prawda czy tylko sugestia pragnienia? Czy... dalej tak było? Nie, nie sądził. Podążył wzrokiem za obłoczkiem białej pary; tak bardzo chciał wytknąć, że szczenie nie mające nawet dwóch miesięcy nie podejmie właściwej decyzji w takiej sytuacji. Ale milczał dalej. Zresztą, Shadow sam to zauważył.
Opuścił spojrzenie błękitnych oczu na lico basiora. Nie, istotnie nie rozumiał, skoro to wszystko się wydarzyło. Albo z jakiegoś powodu nie chciał zrozumieć. Rath słuchał z kamiennym wyrazem pyska, choć nie do końca obojętnym. Shadow doszedł właśnie do sedna całej ich "niezgody". Jak mógł być taki głupi?
Trwał w ciszy przez chwilę, przypatrując się odwróconemu teraz tyłem basiorowi. Wreszcie podniósł się z miejsca.
- Uciekałeś od odpowiedzialności - stwierdził spokojnie. - Przekazywałeś własne sprawy w cudze łapy. I to sprawy dotyczące mnie. Temu ten żal. - Stanął obok wilka i ulokował spojrzenie gdzieś w horyzoncie drzew. - Odejście wraz z moją matką było błędem, ale błędem mogłoby być też zostawienie Mahoman bez ceregieli. Wiedziałem jak bardzo ich nienawidzisz. Sprzymierzyłbym się z tobą, a wtedy nic nie powstrzymałoby cię przed otwartą wojną. Miałem zamiar z tobą porozmawiać, ale kiedy akurat był czas i sposobność, ciebie nie dało się złapać. A potem pojawił się Razer, nowy pan i władca Darahati. Wiesz, że dopóki nie przekazałeś mu tronu, w krainie panował pokój? Ja sam nigdy nie rozumiałem twojej krucjaty. Honor przodków i dziedzictwo, ale... po co, Shadow? Po co przelewać krew dzieci, skoro nie są one winne zła swoich rodziców?
Wraz z ostatnimi słowy, skierował na niego pytające spojrzenie. Było na swój sposób nieustępliwe, jakby zaznaczało, że brak konkretnej odpowiedzi jest równoznaczny z brakiem jakiejkolwiek.


STAN POSTACI: Generalnie rozczochrany, ale przy jego dłuższym miejscami futrze nie rzuca się to tak bardzo w oczy. Skrywa ono całkiem sporo sińców i stłuczeń, a jedno z żeber samca jest definitywnie pęknięte. [40] Od czasu do czasu drży mu jakiś mięsień, głównie w kończynach, ale nie jest to szczególnie zawadzające. Da się wyczuć intensywny zapach Selti, a także lasów i traw. Chustka pociemniała, dawno nie widziała porządnej wody. Kryształ na rzemyku nie posiada ani jednej rysy.
***
"Świat wokół ciebie się zmienia,
przez ciebie płynie niepokój...
Płyną chmury po niebie
pod białą flagą obłoków..."

Offline

#13 2017-02-02 14:55:29

Mistrz Gry
.
Dołączył: 2016-10-13
Liczba postów: 62
Windows 8.1Opera 42.0.2393.517

Odp: Wilcza Góra

- Wiele błędów popełniłem, wielu rzeczy żałuje, a jednak nie sposób ich cofnąć. Jesteśmy tylko i aż śmiertelnikami.. - Shadow westchnął cicho - Po czasie zrozumiałem, że pewne rzeczy mogłem rozegrać inaczej.. A jednak.. stało się..
Jego wzrok na moment utknął  na jednym z drzew, nim omiótł ponownie całą krainę.
-Tak naprawdę nigdy nie chciałem wojny. Zawsze pragnąłem świata, którego nigdy nie dane mi było dosięgnąć.. Wiedziałem natomiast, że ten nigdy nie nastąpi dopóki to co żyje, to co było zaszczepione jadem nie zginie. Potrzebny był pożar, który spali wszelkie drzewa, bo tylko wtedy na jego zgliszczach mogą wyrosnąć nowe, nie skażone tym całym bagnem.. Czyż to nie absurdalne? - jego pysk wykrzywił się w dość nieprzyjemnym uśmiechu - Doprowadzić do pokoju przez wojnę.. Zniszczyć oba stada, by rozpocząć całkowicie nowy dział.. - przymknął ślepia - Bogowie zrobili to za mnie.. To co było, przepadło na zawsze.. Zostali Ci którzy pamiętają jedynie koniec.. Ci którzy sami tak naprawdę nie przynależeli do żadnej ze stron. Zarówno ty jak i zwiastun początku tak naprawdę nie należeliście do Mahoman, mimo że byliście jego członkami. Żadne z was nie będzie ciągnąc tego co było.. bo chociaż byście chcieli, tego już nie ma. Zarówno Mahoman jak i Darahati przestało istnieć..i już nic tego nie zmieni...To musiało nastąpić, czystka.. - Spojrzał na siostrzeńca, odnajdując tym samym jego wzrok.

Offline

#14 2017-02-02 23:35:13

Sheothar
Zwykły Wilk
Skąd: grota w lesie
Dołączył: 2016-10-10
Liczba postów: 56
PŁEĆ: samiec
WIEK: 3 lata
ŹRÓDŁO AVATARA: pixabay.com
MULTI: Kania
WWW
AndroidChrome 50.0.2661.89

Odp: Wilcza Góra

Stało się.
- Tak… - odparł tylko, niezupełnie do Shadowa. Tu akurat doskonale potrafił sobie wyobrazić sytuację stryja. Sam musiał kiedyś przyznać, że nie ma możliwości cofnąć czasu. Jedyne, co mogą zrobić, to nie popełniać kolejny raz tych samych błędów.
Słuchał go uważnie, ale to wszystko nieszczególnie do niego przemawiało. Nie zgadzał się ze wszystkim, co tamten prawił, choć miał sporo racji. Zasadnicza kwestia, jaką wytknął Sheo pozostała jednak otwarta.
- Może czystka była potrzebna tylko dlatego, że nikt nie próbował inaczej? - rzucił w końcu. - Zaszczepiałeś w Darahati nienawiść, więc nienawidzili. Prowokowałeś Mahoman, więc odpowiadali. Wina leży po stronie przywódców, nie samych watah, ale to właśnie watahy ucierpiały najbardziej. To niesprawiedliwe. - Milczał przez chwilę, odwróciwszy wzrok z powrotem na las. - Ale dość już o tym, to i tak już nie wróci. Dopilnuję, by nie wróciło… - Wtem coś przyszło mu do głowy. Spojrzał na Kruka z nutą czystej ciekawości, choć nie nachalnej. - Jak właściwie umarłeś?


STAN POSTACI: Generalnie rozczochrany, ale przy jego dłuższym miejscami futrze nie rzuca się to tak bardzo w oczy. Skrywa ono całkiem sporo sińców i stłuczeń, a jedno z żeber samca jest definitywnie pęknięte. [40] Od czasu do czasu drży mu jakiś mięsień, głównie w kończynach, ale nie jest to szczególnie zawadzające. Da się wyczuć intensywny zapach Selti, a także lasów i traw. Chustka pociemniała, dawno nie widziała porządnej wody. Kryształ na rzemyku nie posiada ani jednej rysy.
***
"Świat wokół ciebie się zmienia,
przez ciebie płynie niepokój...
Płyną chmury po niebie
pod białą flagą obłoków..."

Offline

#15 2017-02-04 11:11:01

Mistrz Gry
.
Dołączył: 2016-10-13
Liczba postów: 62
Windows 8.1Opera 42.0.2393.517

Odp: Wilcza Góra

-Wiem, Rathi, zdaje sobie z tego sprawę.. - wymruczał Shadow, przymykając swoje dwubarwne ślepia, gdy padło pytanie dotyczące jego śmierci, ponownie je uchylił.
-Podczas m..- urwał, gdy rozległ się dziewczęcy głosik.
-Już czas, Shadow..Musimy iść, mikstura zaraz przestanie działać.. - wyznała dziewczynka należąca niewątpliwie do rasy ludzkiej. Na oko liczyła może z 4-5 wiosen? Jej króciutkie, sprężyste loki w kolorze złota delikatnie lśniły w promieniach zachodzącego słońca. Alabastrowa skóra, różane poliki i duże szafirowe ślepia, jak u lalki. Odziana była w zielone szaty,a w dłoni dzierżyła łuk, który właśnie zawisł na jej ramieniu.
Shadow spojrzał w kierunku dziecka, kierując zaraz to spojrzenie na siostrzeńca
-Byłeś, jesteś i będziesz moją nadzieją, Rathi.. Cokolwiek by się nie stało, cokolwiek byś zrobił, zawsze będę z ciebie dumny. Wiem, że wielokrotnie zawodziłem względem Ciebie, ale to nie zmienia faktu, że jesteś dla mnie jak syn, nad którym będę czuwać.. - wyznał spokojnie - To nie jest pożegnanie, jeszcze się spotkamy..dbaj o siebie.. - i tak bez jakiegokolwiek patosu czy wzniosłości, skierował się w stronę zejścia z góry.
Safira uśmiechnęła się smutno, podeszła do Sheo, chwytając jego pysk w swoje małe, drobne dłonie.
-Ale wyrosłeś, Sheo.. - uśmiechnęła się wesoło, stanęła na palcach i cmoknęła kruczoczarnego w nos - Cieszę się, że wciąż masz amulet.. - wyznała wesoło, odsuwając się od niego -i nowych przyjaciół - tu skinęła głową w kierunku ciemnej wadery. Uśmiechnęła się wesoło- Do zobaczenia.. - machnęła ręką, powoli kierując się w stronę Shadowa, który widocznie zaczął tracić na barwach, zlewając się z otoczeniem.
-Ah.. i jeszcze jedno.. - szmaragdowe ślepia Safiry ponownie wróciły do postaci Rathiego, a ona sama się zatrzymała - Zdaje się, że jeden z twoich przyjaciół robi niezłe zamieszanie w wiosce. -spojrzała na niego wymownie, po czym ruszyła śpiesznie za Shadem, razem z nim znikając im z pola widzenia.

Safira, Shadow > z.t.

Offline

#16 2017-02-05 01:00:15

Sheothar
Zwykły Wilk
Skąd: grota w lesie
Dołączył: 2016-10-10
Liczba postów: 56
PŁEĆ: samiec
WIEK: 3 lata
ŹRÓDŁO AVATARA: pixabay.com
MULTI: Kania
WWW
AndroidChrome 50.0.2661.89

Odp: Wilcza Góra

Uszy wilka momentalnie skierowały się do tyłu, kiedy posłyszał obcy głos. No, nie taki znowu obcy, ale dopiero odwróciwszy łeb, rozpoznał jego właścicielkę. Stała drobniutka na śniegu, opatulona w szatę, uzbrojona w łuk. Mała dziewczynka o ciemno błękitnych oczach. Shadow? Mikstura? Nie przestawała go zaskakiwać.
- Safira… - Chciał spytać, co ona robi w tym wszystkim, ale zaraz obejrzał się na stryja.
Słuchał go uważnie, ale nic nie odpowiedział. Nie z dumy czy z żalu, wyraz jego pyska był naprawdę ciężki do zinterpretowania. Może sam nie wiedział, co chciałby odpowiedzieć? A może… wręcz przeciwnie? Prawda jest taka, że uderzyło go to stwierdzenie. Tak oczywiste, że widoczne na kilometr, wiedział o tym doskonale, ale jednocześnie nie zdawał sobie z tego sprawy. Nigdy nie myślał o tym w ten sposób.
Ogarnij się.
- Bywaj - rzucił niezbyt głośno, odprowadzając go wzrokiem.
Nie było mu dane dłużej się nad tym zastanawiać, gdyż dziewczynka ułapiła go za pysk. Pochylił w tył jedno ucho i spojrzał na nią nieco zmieszany, zdając sobie sprawę z obecności wadery w wejściu do groty.
- A ty ani tr… - urwał, kiedy go pocałowała.
Tego już było za wiele. Zabrał łeb z jej rąk i przetarł łapą nos, posyłając Safirze zniesmaczone spojrzenie.
- Hmf, nie znamy się długo… - Tu zerknął na Ciemnofutrą. - Trzymaj się.
Przez moment patrzył na dziewczynkę, po czym skierował się do wilczycy. Czemu wciąż czaiła się w cieniu? Przecież Shadow nie był taki przerażający. Po paru krokach stanął na dźwięk swego imienia.
- Wioska. Ależ ze mnie dureń! - warknął sam na siebie i również pobiegł ku ścieżce.
Zatrzymał się jeszcze na skalnym tarasie i obrócił, by zaskowyczeć krótko na Ciemnofutrą. Łapy Sheotha ani na chwilę nie pozostały bierne, wilk błyskawicznie pognał w dół ścieżki.


Z.t.


STAN POSTACI: Generalnie rozczochrany, ale przy jego dłuższym miejscami futrze nie rzuca się to tak bardzo w oczy. Skrywa ono całkiem sporo sińców i stłuczeń, a jedno z żeber samca jest definitywnie pęknięte. [40] Od czasu do czasu drży mu jakiś mięsień, głównie w kończynach, ale nie jest to szczególnie zawadzające. Da się wyczuć intensywny zapach Selti, a także lasów i traw. Chustka pociemniała, dawno nie widziała porządnej wody. Kryształ na rzemyku nie posiada ani jednej rysy.
***
"Świat wokół ciebie się zmienia,
przez ciebie płynie niepokój...
Płyną chmury po niebie
pod białą flagą obłoków..."

Offline

#17 2017-02-05 09:00:46

Ciemnofutra
Zwykły Wilk
Dołączył: 2017-01-03
Liczba postów: 39
PŁEĆ: samica
WIEK: 2 lata
CIĄŻA: tak
ŹRÓDŁO AVATARA: devianart: SheltieWolf
MacintoshSafari 602.1

Odp: Wilcza Góra

Czarne Futro stała i stała, a każdy napięty mięsień coraz bardziej ją bolał. Była zła na Ciemnego Przywódcę. Czemu ją zostawił? Przecież wiedział, że się boi! Zaskomlała cicho, gdy wreszcie zwrócił na nią uwagę. Zaraz potem straciła wszelkie skłonności do przebaczenia mu. Zostawił ją. Zostawił ją! Wilczycę ogarnął gniew. Zawarczały sama do siebie, po czym pobiegła. Nie tam, gdzie Ciemny Przywódca. Po prostu przed siebie. Była jeszcze młoda, przez co nie pomyślała, że może już go nie odnaleźć...

Z.t.


STAN POSTACI: Wygląda jak okaz zdrowia. Jej brzuch robi się coraz większy, wskazując na miejsce pobytu nienarodzonych szczeniąt.

Offline

Użytkowników czytających ten temat: 0, gości: 1
[Bot] ClaudeBot
Tytuł forum

To jest miejsce na reklamę tekstową for partnerskich.

Stopka

Forum oparte na FluxBB

Darmowe Forum
lightspeak - variousstories - baden-powerr - polskiedupy - endriuadventurezielonagora